Pomimo jesiennej aury, biura podróży wiedzą co zrobić, aby wprawić nas w lepszy nastrój. Co mam na myśli pisząc o tym? Chodzi o przedsprzedaż wyjazdów na nowy sezon letni, czyli tak zwane wakacje first minute. Wielu z Was zapewne zapyta, na czym to polega? Otóż długi czas przed sezonem letnim, biura podróży umożliwiają swoim klientom zakup wakacji już dziś, w niższych cenach i przy niewielkiej zaliczce na te wyjazdy. W związku z faktem, że jesień to bardzo często pora depresyjna w naszym kraju, powoduje to ożywienie wśród entuzjastów letnich wakacji, w związku z powyższym rezerwują oni oferowane przez danego touroperatora wyjazdy dla siebie i całej rodziny, lub też tylko dla siebie. Co najważniejsze, rezerwując takie wyjazdy bez względu na to czy są to europejskie wakacje, azjatyckie, czy afrykańskie, zaliczka, która jest wymagana przez danego organizatora, z reguły wynosi mniej, niż ta za wakacje, które bookujemy, na krótko przed wyjazdem. Oczywiście dzieje się tak dlatego, że im bliżej wyjazdu, tym biuro podróży musi opłacić coraz większe kwoty za najem hotelu, zakup biletów na samolot itd. W związku z powyższym, jeżeli klient zrezygnuje z takiego wyjazdu, wówczas będą pokryte chociaż koszty, jakie organizator ponosi, co stanowi dla niego zwyczajne zabezpieczenie przed tego typu sytuacjami, które jak możemy się domyśleć, zdarzają się nagminnie. Oczywiście inaczej jest w sytuacjach, kiedy decydujemy się na zorganizowanie wakacji na własną rękę. Wówczas mamy możliwość na przykład w przypadku lotu, na wykupienie ubezpieczenia, które daje nam prawo do zwrotu części środków za bilet, z którego nie skorzystaliśmy. Oczywiście musi dojść do zdarzenia losowego, czyli na przykład rozchorujemy się, lub nasze dziecko się rozchoruje, czy też współmałżonek i będziemy mieć na to oczywiście zaświadczenie lekarskie. Niestety zwrot środków, nie przysługuje nam w momencie, kiedy nie mamy ważnego powodu, oczywiście „ważnego” z punktu widzenia ubezpieczyciela, aby na ten wyjazd się nie udać i potwierdzających ten fakt stosownych dokumentów. Jeśli chodzi o hotele, to zazwyczaj zdecydowana większość umożliwia nam odwołanie rezerwacji, oczywiście musimy się zmieścić w wyznaczonym przez hotel czasie, jednak nie stanowi to absolutnie żadnego problemu i nie potrzebujemy posiadać na taką ewentualność dodatkowego ubezpieczenia, czy też zaświadczenia, że wydarzyło się coś na tyle istotnego, aby uniemożliwiało nam pojawienie się w hotelu. Są również osoby, które zdecydowanie rezygnują z wykupu ubezpieczenia, ponieważ jak twierdzą, nie wierzą w to, że ktokolwiek zwróci im jakieś środki, a jak wiadomo wyjazd z takim ubezpieczeniem, jest niekiedy o kilkaset złotych droższy, dlatego absolutnie, nie wchodzi to dla nich w grę. Czy taka postawa jest słuszna? Trudno powiedzieć. Właściwie nikt nie zakłada, że dojdzie do sytuacji, kiedy nie będzie mógł pojechać na upragniony urlop, za który wcześniej już zapłacił. Ale jak wiadomo, przypadki chodzą po ludziach, w związku z czym warto się zabezpieczyć.
