Gdzie na wakacje? Wszędzie!

0
1665
Gdzie na wakacje? Wszędzie!

Często zadajemy sobie pytanie, gdzie na wakacje. W mojej głowie to pytanie pojawia się już niedługo po powrocie z poprzedniego urlopu.Mój mąż mógłby jechać w zasadzie od razu, ja zresztą też. A więc pytanie dokąd jechać pojawia się w naszych głowach już pod koniec sierpnia. Mąż lubi góry, ja wolę morze. Równie szczęśliwa jestem na Mazurach. Ale on jednak woli góry…
Wszystkie kierunki mają swoje „za” i „przeciw”. Jeśli lubisz aktywnie wypoczywać (bo ja akurat nie lubię, taki ze mnie leniwiec) to jedź w góry! Taka odpowiedź wydaje się najbardziej oczywista. Ale czy aby na pewno? Czy tylko w górach można spędzać czas aktywnie? Jasne, w górach jest łatwiej, bo mamy gdzie wędrować. Ale co, jeśli gór nie lubisz, a mimo to chciałbyś być aktywny? W takim razie może nasze piękne Mazury? Możesz tu wędrować, jeździć rowerem, pływać kajakiem czy łódką. Mało Ci? Przyjedź pod namiot. Na biwaku ani zajęć, ani atrakcji nie zabraknie.
Jako się rzekło, jestem typowym leniwcem, dlatego ja na pytanie: „gdzie pojechać na wakacje?” mam tylko jedna odpowiedź – nad morze! Woda, plaża i rybka – oto co mnie uszczęśliwia na urlopie!
W tym roku mój poziom szczęśliwości osiągnął 1000 % – znaleźliśmy przepiękne miejsce nad naszym polskim morzem – Mikoszewo. Jest to mała wioska położona przy ujściu Wisły na Żuławach Wiślanych. Jeśli chcesz uciec od nadmorskiego zgiełku typowego dla popularnych nadmorskich miejscowości, to jedź własnie tam. Ale jest pewien haczyk… Nie jest to miejsce, w którym czas spędzisz tak zupełnie leniwie. A już na pewno tak go nie spędzisz, jeśli masz za towarzysza podróży osobę, która nie lubi leżeć plackiem. Wróćmy jednak do uroków Mikoszewa.
Urok nr 1: pusta, ale tak naprawdę pusta plaża. Wydaje się to niemożliwe nad polskim morzem? Nic bardziej mylnego! Tu jest to całkiem realne. Kiedy np. o godzinie 10 wreszcie doczłapiesz się do plaży stajesz przed arcytrudnym wyborem. Rozłożyć się bardziej po prawej, czy bardziej po lewej stronie? Bliżej wody, czy bliżej krzaczków? A może jednak posadzić dupsko centralnie na samym środeczku? Tu możesz wszystko. A dlaczego? Bo mamy kawał szerokiej, ładnej plaży a plażowiczów jak na lekarstwo! „It’s a kind of magic” chciałoby się zaśpiewać (i w sumie byłby to trafny wybór podkładu muzycznego)!
Urok nr. 2: do plaży zasuwa się 1,5 km przez las. Można by powiedzieć, że dla niektórych to urok, dla innych mordęga. Dla nas akurat był to duży plus. Mąż zadowolony, że może połazić i pojeździć rowerem. Ja zadowolona, że nie muszę słuchać jego narzekań na to, że ciągle leżymy na plaży.
Urok nr. 3: kiedy wracasz z plaży przez las i drogę przebiegają Ci dwie wyjątkowo urocze sarenki… Tak, wtedy wiesz, że to absolutnie wyjątkowe miejsce…
W przyszłym roku odpowiedź na pytanie, gdzie pojechać na wakacje będzie wyjątkowo prosta. Tylko Mikoszewo! Pusta plaża i fajne trasy rowerowe to jest to czego obojgu nam potrzeba po całym roku w miejskich murach.
Ale może nie powinnam się z Wami tym dzielić? Może przez to plaża w Mikoszewie nie będzie już tak cudownie pusta?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here